Strona głównaKulturaCmentarz unicki w Terebeli

Cmentarz unicki w Terebeli

Dla mnie, czytelnika tej książki, syna kresowej wiejskiej nauczycielki i policjanta z miasteczka powiatowego, w którego pobliżu znajdowały się Żyrowice, książka braci Maziejuków "Cmentarz unicki w Terebeli" stanowi powód do wielu wspomnień. Najważniejsze jest to o Madonnie żyrowickiej.
Książka Jana i Henryka Maziejuków (Cmentarz unicki w Terebeli – Słupsk 2006 s. 78, 45 fotografii, 10 rysunków odręcznych autorstwa dr inż.arch. Elżbiety Szalewskiej, posłowie dr Zdzisław Stankiewicz) to druga publikacja o ich rodzinnych stronach. Autorzy zgromadzili w niej nadzwyczaj dużo wiedzy i dokumentów o kilku małych wioskach powiatu bialskopodlaskiego, pisząc wspomnienia o swoich najbliższych, bliższych i dalszych krewnych, kuzynach i powinowatych.

Napisali dwie spore książki o małej społeczności lokalnej, usytowanej – zdawało by się – na końcu świata, gdzie diabeł mówi dobranoc. Okazało się jednak, że ten mały świat co najmniej przez dwa stulecia znajdował się w środku wielkiej polityki. Przejeżdżały tamtędy, szwedzkie wojska, czrgo ślady znajdowano na polach i łąkach jeszcze w dwudziestym wieku, przetaczały się wozy napoleońskich wojsk, pewnie i polskich oddziałów tej armii, te wsie były terenem działań Wielkiej Wojny, jak wtedy zwano pierwszą wojnę światową, tędy przetaczały się czołgi niemieckie i sowieckie. Zawsze tę ziemię grabiono, zawsze zabudowania ginęły w pożodze.

Był to świat prostych skromnych ludzi. Czasem wychodzili spośród nich ludzie światli, znaczący więcej niż tylko w skali powiatu, czy nawet województwa, ale ich było niewielu. Wszyscy trwali na tej samej ziemi. Zajmowali się tym, co zaspojajało ich skromne potrzeby życiowe, zadowalali się tym, co mieli. I trwali w wierze. Niestety, to trwanie stawało się przyczyną ich największych dramatów. Zawsze wielbiąc tego samego Boga, stawali się obiektem walk między religiami. Raz żądano od nich, by byli prawosławnymi, innym razem unitami, jeszcze kiedy indziej katolikami. Wymuszano te zmiany siłą, gwałtem, mordami, rabunkami, kontrybucjami, Sybirem. Dla nich zawsze najważniejsza była wiara ojców, Najświętsza Panienka ta najbliższa z Żyrowic. Jej zachowali wierność, Jej się kłaniali, do Niej się modlili. Zawsze – mimo nacisków moralnych, mimo terroru wojskowego, trwali przy kościele unickim, który był dla nich kościołem wiary ojców, zawsze stawiali opór prawosławiu, bo było ono narzędziem carskiego zniewolenia.

Madonna żyrowicka, o której piszą Maziejukowie jako o obiekcie kultu w ich rodzinnej wsi, to jedna z czterech kresowych ikon – świętości. Sporo miejsca w książce Maziejuków zajmuje ta Madonna. Bo Żyrowice to białoruska, prawosławna Częstochowa, niedaleko Terebeli. Do Matki Boskiej Żyrowickiej modlili się parafianie z Terebeli, Witulina i Jagodnicy, dziadowie i wujowie obu Maziejuków. Może dla wierności tej Madonnie oddawali życie, w najlepszym razie dogorywali na zesłaniu parafianie ze Sworów i Pratulina, Drelowa i Hruda, o których z miłością i czcią piszą ich potomkowie.

Niezwykła to Madonna, cudami słynąca. Klaniali się jej polscy królowie, Jej zawdzięcza zwycięstwo Karol Chodkiewicz, na wozie niemocen przywieziony do Żyrowic przed zwycięską wyprawą. Jan Kazimierz był częstym żyrowickim gościem. Jan III Sobieski po wiedeńskim zwycięstwie razem z synem Jakubem przyjechał, by Zyrowickiej Pannie złożyć podziękowanie. Kłaniali się Jej władcy, kłaniał się prosty lud. Kłaniała się Jej każdego dnia moja matka, uczennica seminarium nauczycielskiego sióstr niepokalanek, bo codziennie odmawiała modlitwę poranną i wieczorną przed kopią Jej obrazu. Pokłoniłem się i ja niedawno będąc w Żyrowicach.

Bracia Maziejukowie, ich wioskowi pobratymcy i przyjaciele mogą bez trudności i przeszkód odwiedzać, restaurować lub choćby zapisać w pamięci cmentarze lub nawet tylko miejsca po nich.. Ja i moi kresowi przyjaciele możemy tylko wspominać. Bo gdzie w dalekim Tajszecie, na równie dalekiej rosyjskiej połnocy, odnaleźć miejsce pochówku mego dalekiego krewnego, księdza Adama Stankiewicza, wileńskiego unity, założyciela Białoruskiej Socjaldemokracji, wygnanego z Wilna przez arcybiskupa Jałbrzykowskiego na wniosek wojewody, potem aresztowanego przez Niemców, potem aresztowanego przez sowietów i zesłanego do łagru w Tajszecie, gdzie zmarl z głodu i braku wody? Łagrowy dozorca zwłoki toporem porąbał, by za obozowy płot wyrzucić na żer syberyjskiej zwierzynie.

Kiedy raz na kilka lat mogę odwiedzić groby moich dziadków na cmentarzu wiejskim niedaleko Żyrowic, tamtejszym zwyczajem wypijam kieliszek wódki, drugi stawiam na grobie, resztę wokół rozlewam. Mickiewiczowskie dziady znam z własnego, życiowego nie literackiego doświadczenia. Bracia Maziejukowie piszą, że nie natrafili na ślady obchodów świąt zadusznych na cmentarzu w Terebeli. Ale one były, bo to święto w ich i moich rodzinnych stronach zwane Dziady, było i nadal jest częścią kultury. Na pograniczu kultur, a rodzinna Terebela, rodzinny Witulin takie właśnie miejsce zajmowały, dziady musiały być.

Dla dzisiejszej Terebeli unici podlascy to już historia z ocalonego cmentarza. Dla niedalekich Żyrowic żywa teraźniejszość. Dziś też tłumy w żyrowickiej świątyni ojców bazylianów ustawiają się w kolejce, by w końcu nabożeństwa ucałować ten maleńki obrazek opuszczany z wysokiego kraja ikonostasu na pasie tkanym z białoruskiego lnu. Gdy Maziejukowie piszą o kulcie madonny z Żyrowic, tych moich Żyrowic, to nie można sobie wyobrazić tego kultu bez prastarego rusińskiego obyczaju do dziś pielęgnowanego. Kiedy przed paru laty niemądra białoruska władza zdecydowała ten kult zignorować i znisszczyć i Dziady wykreślić z kalendarza świąt, to opór był tak silny przeciw tej decyzji, że została cofnięta. Aż dziw bierze, że o tak małej społeczności tak wiele można napisać, tak wiele zgromadzić dokumentów. Tak wiele ginącej przeszłości uchronić od niebytu. Wartość książki polega na tym, iż jest to dokument czasów już bezpowrotnie minionych.

Zdzisław Stankiewicz / Senior.pl

Zgłoś błąd lub uwagę do artykułu

Zobacz także

 

 

 

Skomentuj artykuł:

Komentarze mogą dodawać wyłącznie osoby zalogowane.
Jesteś niezalogowany: zaloguj się / zarejestruj się




Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Senior.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Komentarze niezgodne z prawem i Regulaminem serwisu będą usuwane.

Artykuły promowane

Najnowsze w dziale

Polecane na Facebooku

Najnowsze na forum

Warto zobaczyć

  • Uniwersytety Trzeciego Wieku
  • Internetowe Stowarzyszenie Seniorów
  • Kosciol.pl
  • EWST.pl
  • Oferty pracy