18-03-2017
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Zapewne wielu czytelników zdaje sobie pytanie dlaczego znani aktorzy piszą autobiografie lub udzielają wywiadu – rzeki. Anna Seniuk wyjaśnia we wstępie, że zgodziła się na rozmowy składające się na tę książkę dla swoich dzieci i wnuków. Z własnego doświadczenia wie, że gdy zaczęła interesować się swoją rodziną już nie było kogo zapytać.
Pytania i odpowiedzi przeplatane są opisem trudności z jakimi borykała się autorka przy pisaniu, były to na przykład nadmiar obowiązków mamy – aktorki, remont, czy niechęć bohaterki do mówienia o sobie i o teatrze.
Zupełnie jak w piosence:
Bo ja chciałabym, a boję się
To chciałabym, to boję się
Próbowałabym i zbroję się
I od razu nagle trach
Mimo wszystko otrzymujemy historię rodziny po mieczu i po kądzieli. Opowieść o koligacjach z Czechami i Węgrami, przodku powstańcu oraz losach wojennych i podróżach. Pierwsza dotyczyła całej rodziny przymusowo przesiedlonej. Następne przeprowadzki i podróże już nie były tak traumatyczne, bo na przykład w Paryżu z lotniska odebrał ją sam Zbigniew Cybulski, a ona z wrażenia zostawiła w holu walizkę.
Studiowała i pierwszą pracę znalazła w Krakowie – wspomina te lata z sentymentem. Ale mówi też o tym, że nie jest to środowisko bez zawiści i podstępnych zagrywek. Podaje przykład nieuczciwego zdobywania roli w filmie przez koleżankę po fachu. Delikatnie opowiada o swoich sympatiach i małżeństwie z muzykiem, które z biegiem czasu zaczęło się psuć – powód poznacie czytając książkę.
Dowiecie się także jaka jest różnica między kobietą a mężczyzną według Anny Seniuk oraz co to jest niezbędnik aktora i co ludzi ciągnie do tego zawodu, dlaczego obna sama dostała „wilczy bilet” na granie w filmach i kto jej pomógł wybrnąć z tej sytuacji. Jest też w książce trochę ciekawostek środowiskowych w tym opowieść o Broni garderobianej z osobowością księżniczki Sorayi.
Autorka uważa, że matka jest zaprzeczeniem gwiazdy i wskazuje co trzeba mieć, aby nią być. A także jakie cechy charakteru sprawiły, że zaszła tak wysoko. Nie pominięto w książce ról w serialach, pracy dydaktycznej, udziału w akcjach charytatywnych, czy choroby oraz tego co aktorkę napawa lękiem.
Na koniec fragment wiersza Wisławy Szymborskiej „Wrażenia z teatru”
Najważniejszy w tragedii jest dla mnie akt szósty:
zmartwychwstanie z pobojowisk sceny,
poprawianie peruk, szatek,
wyrywanie noża z piersi,
zdejmowanie pętli z szyi,
ustawianie się w rzędzie pomiędzy żywymi
twarzą do publiczności.
dyganie samobójczyni,
kiwanie ściętej głowy.
Przeczytajcie i wiersza. Polecam.