Strona głównaKulturaUmberto Eco, Cmentarz w Pradze

Umberto Eco, Cmentarz w Pradze

O narodzinach dziewiętnastowiecznych teorii spiskowych, które krążą do dzisiaj, opowiada „Cmentarz w Pradze", nowa powieść włoskiego pisarza, filozofa i profesora semiologii Umberta Eco. Premiera 2 listopada 2011 r. Nie jest to wprawdzie rzecz na miarę „Imienia róży", ale być może, jeśli nie najlepsza, jest to najważniejsza książka Eco. Gdybyśmy mogli, zalecilibyśmy ją jako lekturę uzupełniającą do nauki historii.
Umberto Eco, Cmentarz w Pradze"Cmentarz w Pradze" ma formę dziennika, w którym główny bohater Simone Simonini zdaje w 1897 roku relację z wielu lat swego burzliwego życia. Simonini nie może budzić sympatii, jedyną jego ludzką cechą jest zamiłowanie do dobrego jedzenia. To skrytobójca, intrygant, prowokator i fałszerz dokumentów na usługach francuskich służb specjalnych. Jako agent tychże służb bierze udział w rewolucji wywołanej przez Garibaldiego, a jego zadaniem jest zgładzenie głównego kasjera rewolucjonistów. W czasie Komuny Paryskiej organizuje prowokacje służące schwytaniu jej uczestników, fałszuje też list, który będzie dowodem w procesie przeciwko francuskiemu kapitanowi Dreyfusowi (z pochodzenia Żydowi), niesłusznie oskarżonemu o szpiegostwo na rzecz Niemiec i skazanemu na dożywotny obóz karny.

„Dziełem życia" Simoniego, nad którym praca zajęła mu trzydzieści lat, jest opis sceny rozgrywającej się na żydowskim cmentarzu w Pradze. Korzystając z listu swego dziadka i plagiatując książki innych autorów (Joly'ego, Dumasa i Sue), preparuje tekst, który ma świadczyć o tym, że na praskim kirkucie spotykają się rabini, by ustalić plan dominacji nad światem. To tekst, który później wszedł do „Protokołów Mędrców Syjonu", słynnej fałszywki przygotowanej przez carską Ochranę, mającej na celu dyskredytację Żydów w oczach chrześcijan.

Jak zaznacza Umberto Eco, Simonini to jedyna wymyślona postać w tej książce, wszystkie pozostałe istniały naprawdę, a na drugim planie pojawiają się też postaci znane, jak Aleksander Dumas czy Zygmunt Freud. Mówiąc inaczej: włoski pisarz ubrał w powieściową formę autentyczne zdarzenia z XIX wieku, z których wykluły się paranoiczne teorie spiskowe, pokutujące do dzisiaj (nieprzypadkowo Simonini cierpi na rozdwojenie jaźni, chwilami wydaje mu się, że jest księdzem, którego dużo wcześniej zabił) . Odsłania mechanizmy prowadzące do ich powstania, pokazuje motywy, jakimi kierowały się służby francuskie, rosyjskie czy niemieckie, przygotowując owe teorie: potrzebny był wróg, na którego można było zrzucić winę za wszelkie niepowodzenia państwa.

Dla spiskowców wymyślających rzekome spiski, najbardziej odpowiednimi do roli winnych okazali się Żydzi i masoni, a właściwie ci pierwsi, bo wszyscy masoni mieli być Żydami. Można by tylko wzruszyć ramionami, gdyby antysemityzm należał do przeszłości. Ale tak nie jest. Dość powiedzieć, że chociaż większość historyków oraz sądy uznały „Protokoły..." za fałszerstwo, nadal w wielu krajach (Iran, państwa arabskie, Japonia) traktowane są jako wiarygodne źródło. W Polsce też znajdą się tacy, którzy wierzą w te brednie.

I w tym kontekście „Cmentarz w Pradze" okazuje się cennym przypomnieniem i ważną przestrogą.

Umberto Eco, „Cmentarz w Pradze". Przełożył Krzysztof Żaboklicki, Noir sur Blanc, Warszawa 2011, s. 502.

Grzegorz Kozera / Salon Kulturalny

Zgłoś błąd lub uwagę do artykułu

Zobacz także

 

 

 

Skomentuj artykuł:

Komentarze mogą dodawać wyłącznie osoby zalogowane.
Jesteś niezalogowany: zaloguj się / zarejestruj się




Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Senior.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Komentarze niezgodne z prawem i Regulaminem serwisu będą usuwane.

Artykuły promowane

Najnowsze w dziale

Polecane na Facebooku

Najnowsze na forum

Warto zobaczyć

  • Umierać po ludzku
  • Akademia Pełni Życia
  • Fundacja ITAKA - Centrum Poszukiwań Ludzi Zaginionych
  • EWST.pl
  • Oferty pracy