Strona głównaKulturaCarte blanche

Carte blanche

Solidne, choć przewidywalne (i to bynajmniej nie ze względu na fakt, że historia głównego bohatera jest dość szeroko znana) obyczajowe kino o pokonywaniu życiowych trudności. Bez niespodzianek, ale za to z Andrzejem Chyrą w głównej roli.
fot. Carte blancheLosy Macieja Białka, nauczyciela historii z Lublina, który ukrywał przed światem, że stracił wzrok - były już tematem wielu publikacji prasowych w całej Polsce. W formie kinowej zostały udramatyzowane, ale zachowano, a wręcz podkreślono upór i wysiłek bohatera, któremu zamieniono imię na Kacper. Poznajemy go, gdy jeszcze widzi, chociaż coraz słabiej, gdyż rozwija się u niego zwyrodnienie barwnikowe . W szkole nie chce się przyznać do postępującej choroby, gdyż boi się że zostanie natychmiast zwolniony, a także straci to co naprawdę kocha - to nauczyciel z powołania.

Białek tę grę pozorów prowadził aż przez cztery lata - znał rozkład swojego osiedla, szkolnych korytarzy, starał się wolniej chodzić, do pomocy przy wypełnianiu dziennika angażował uczniów, a do sprawdzania klasówek - przyjaciela. W filmie dodatkowo (i trochę niepotrzebnie) wplątany zostaje w romans z koleżanką-nauczycielką (w tej roli - Urszula Grabowska).

Twórca filmu - Jacek Lusiński - opowiada bardzo prosto i nie unika kilku ckliwości i klisz, ale Chyra (wspierany przez Arkadiusza Jakubika oraz ) znakomicie tonuje pewne scenariuszowe galopady. To kino mocno stąpające po ziemi, z pewnym społecznym zacięciem - pokazujące, że można, że koniec świata (tak Białek do dziś określa utratę wzroku) da się przetrwać, ale bez sztucznego heroizmu, łopatologii charakterystycznej dla telewizyjnych "prawdziwych historii". Kacper jest uparty, jego walka to bardziej zmaganie się z własnym ego i dumą, a także dojrzewanie i usamodzielnianie się (choroba atakuje go niedługo po śmierci matki, z którą mieszkał przez większość życia) niżli chęć udowodnienia komukolwiek czegokolwiek. Po prostu - stara się przetrwać.

Chociaż "" brakuje trochę ostrzejszego pazura, jakiegoś przełamania schematu, film dobrze spełnia swoje zadanie: inspiruje (i to nie tylko chorych), umiarkowanie wzrusza, a do tego wszystkiego odkrywa przed kinomanami piękny Lublin - jego uliczki, kamieniczki, urokliwy klimat.

Dagmara Romanowska / megafon.pl

Zgłoś błąd lub uwagę do artykułu

Zobacz także

 

 

 

Skomentuj artykuł:

Komentarze mogą dodawać wyłącznie osoby zalogowane.
Jesteś niezalogowany: zaloguj się / zarejestruj się




Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Senior.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Komentarze niezgodne z prawem i Regulaminem serwisu będą usuwane.

Artykuły promowane

Najnowsze w dziale

Polecane na Facebooku

Najnowsze na forum

Warto zobaczyć

  • Pola Nadziei
  • Hospicja.pl
  • Akademia Pełni Życia
  • Kosciol.pl
  • Oferty pracy