Strona głównaKulturaGrawitacja (Gravity)

Grawitacja (Gravity)

Porywające, niesamowite, technicznie perfekcyjne widowisko - "Grawitacja" to kinowa jazda obowiązkowa. Złapcie się mocno poręczy fotela, bo będzie wami rzucało!
fot. GrawitacjaAlfonso Cuarón w towarzystwie swojego syna Jonása (współscenarzysty), Sandry Bullock, i Eda "Apollo 13" Harrisa (tym razem tylko jako głosu) pozwala nam przeżyć kosmiczną katastrofę. Dzięki "Grawitacji" możemy doświadczyć strachu, poczucia beznadziei i osamotnienia, bólu zderzenia z metalem wahadłowca i rozdzierającego płuca pragnienia jeszcze jednego oddechu, fal ziąbu i gorąca, wreszcie zachwytu widokiem, który zobaczyć mogą jedynie nieliczni. Ten film tak mocno działa na zmysły, że dosłownie poniewiera widzem - tak, jak swoimi bohaterami. Od zawrotu głowy dzielą nas ułamki sekund, nieustannie staramy uchylić się przed nadlatującymi odłamkami lub złapać czegokolwiek, co pozwoliłoby nam nie lecieć dalej. Nie posunął się Cuarón tylko do tego, by opowiedzieć swoją historię bez muzyki. Może jednak wówczas kosmiczna walka o przetrwanie byłaby dla kinomanów nazbyt traumatyczna i surowa?

Celowo nie opisuję samej fabuły - przed seansem nie trzeba wiedzieć nic poza tym, co przeczytać można w oficjalnym streszczeniu: dwójka astronautów - doświadczony w lotach kosmicznych Matt Kowalsky i doktor Ryan Stone, tylko po 6-miesięcznym szkoleniu - dryfuje w przestrzeni, starając się przeżyć.

Dla to chyba najlepsza kreacja w jej karierze. Jej Stone to bez wątpienia jedna z ciekawszych bohaterek kobiecych w kinie science fiction, którą - pomimo wszystkich różnic - można śmiało zestawić z Ripley z "Obcego". Sandra w końcu nie jest tu tylko słodką, uśmiechniętą aktoreczką, tylko kobietą mierzącą się z potężnymi emocjami i wyzwaniami fizycznymi. Jej występ zdaje się tym lepszy, gdy pomyśli się, że opiera się całkowicie na jej wyobraźni i warsztacie (ten film powstał całkowicie w studiu). Clooney natomiast jest… Clooneyem, dowcipnym przystojniakiem na orbicie, który zna się na swoim fachu, wie jak zachować się z honorem, ale ma też na podorędziu mnóstwo anegdot.

Wartką akcję Cuarónowie przeplatają odrobiną refleksji, kilkoma cynicznymi uwagami, zwracającymi uwagę na nasze uzależnienie od tego wszystkiego, co lata dookoła naszej planety, ale bardziej uprawdopodabniają one film, ubarwiają bohaterów, niźli przemieniają dzieło we współczesny dialog z filozofią ukrytą w "2001: Odysei kosmicznej". "Grawitacja" to przede wszystkim oszałamiające widowisko, pokazujące potęgę filmowej magii, które obejrzeć trzeba w kinie i to na jak najlepszym ekranie!

Dagmara Romanowska / megafon.pl

Zgłoś błąd lub uwagę do artykułu

Zobacz także

 

 

 

Skomentuj artykuł:

Komentarze mogą dodawać wyłącznie osoby zalogowane.
Jesteś niezalogowany: zaloguj się / zarejestruj się




Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Senior.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Komentarze niezgodne z prawem i Regulaminem serwisu będą usuwane.

Artykuły promowane

Najnowsze w dziale

Polecane na Facebooku

Najnowsze na forum

Warto zobaczyć

  • Kosciol.pl
  • Fundacja ITAKA - Centrum Poszukiwań Ludzi Zaginionych
  • Pola Nadziei
  • eGospodarka.pl
  • Oferty pracy