14-12-2015
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Amerykańska Gildia Reżyserów przeprowadziła badania, które pokazały, jak mało kobiet zajmuje się (jest dopuszczanych?) do zawodu reżysera w USA. Według specjalnego raportu, którzy przyjrzał się 376 produkcjom z lat 2013 i 2014, zaledwie 6,4% z nich wyreżyserowane zostało przez kobiety. Jeszcze gorzej statystyki te wypadają dla kobiet z mniejszości - to zaledwie 1,3% wszystkich dzieł.
84,2% amerykańskich filmów z badanego okresu wyreżyserowanych zostało przez białych mężczyzn.
- Ten raport nie pokazuje tego, jak wiele tracą ludzie, którzy kochają amerykańskie kino - wręcz całą naszą kulturę - gdy pojawiają się tak olbrzymie dysproporcje, gdy większość filmów reżyserowana jest przez twórców jednej płci i jednej rasy - komentuje prezydent Gildii Paris Barclay. - Nie znamy jednak sposobu na to, by to policzyć.
Według Barclaya, który jest pierwszym Afroamerykaninem na czele Gildii, wielkie studia nie podejmują żadnych działań, by sytuację tę zmienić, choć mogłyby z łatwością takie plany wprowadzić.
Ostatnio reżyseria pochłania coraz bardziej . Świat zna również filmy Kathryn Biegelow, Sofii Coppoli, , Catherine Hardwicke, Nancy Meyers, Julie Taymor, Jane Campion czy Amy Heckerling. Może jeszcze kilkunastu kobiet. Nawet bez dokładnych statystyk widać, że nie ma tych nazwisk za wielu.