27-01-2012
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
lubimy o sobie myśleć, że jesteśmy dobrze wychowani, kulturalni, życzliwi i że każdą sprawę można załatwić rozmawiając. Lecz wystarczy, że znajdziemy się w niewygodnej sytuacji plus trochę alkoholu i wychodzą z nas, ukrywane dotąd, frustracje, pretensje oraz bardzo gorzkie żale.
Punktem wyjścia jest fakt uderzenia kijem przez syna Cowenów kolegi - Zacharego Longstreeta (Elvis Polanski) - co się kończy wybiciem dwóch zębów. Cowenowie Nancy (Kate Winslet) i Alan (Christoph Waltz) odwiedzają rodziców pokrzywdzonego chłopca Penelope (Jodie Foster) i Michaela (John C. Reilly).
Ustalają i drukują wspólne oświadczenie w tej sprawie. I mogliby się rozejść w pokoju. Reżyser jest tu jak kucharz obierający dużą cebulę z nadzieją na pyszny obiad. Z każdą warstwą ukazuje się prawda o bohaterach. O wrażliwej i twórczej ale i zaciętej Penelope, o jej mężu zdystansowanym z początku, ale w końcu mającym dość tej załganej poprawności politycznej. O Nancy samotnej w macierzyństwie i sprawach rodzinnych oraz Alanie, prawniku nieustannie z komórką przy uchu, uważającym swego syna za dzikusa.
W ładnym mieszkaniu klasy średniej Nowego Yorku widzimy dość obrzydliwy taniec, w którym dochodzi do wymiany nie tylko zdań ale i sojuszy. Para przeciw parze, kobiety przeciw mężczyznom, szarlotka przeciw Nancy, suszarka za komórką i spodniami, alkohol przeciw wszystkim. Żony przeciw mężom, faceci przeciw babom co to są jakieś inne, przeciw dzieciom, które lubią chomiki.
Parszywi ludzie, parszywy świat, a wszystkim rządzi „Bóg mordu”, bo taki właśnie nosi tytuł sztuka Yasminy Rezi na podstawie której został oparty scenariusz filmu . I gdyby nie wspaniała gra aktorów nie polecałabym go. Albowiem już z „Moralności pani Dulskiej” dowiedzieliśmy się, że „rodzina, ach rodzina – nie cieszy gdy jest”, a od Plauta, że „człowiek człowiekowi wilkiem”.
Recenzja nadesłana przez panią Irenę Brojek (Alodia1949). Serdecznie dziekujemy.