22-09-2012
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
81-latka, która zniszczyła fresk Elíasa García Martíneza usiłując odnowić dzieło, żąda zapłaty za swoją „pracę".
Kilka miesięcy temu 81-letnia Cecilia Gimenez postanowiła na własną rękę odrestaurować XIX-wieczny fresk „Ecce homo" Elíasa García Martíneza znajdujący się w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Borja koło Saragossy. W efekcie zniszczyła pracę.
Historia, która się wydarzyła przypomina jeden z filmów z udziałem - "Jaś Fasola - nadciąga totalny kataklizm". Skutek starań pani Gimenez przeraził ekspertów - postać Jezusa została pozbawiona detali wyszczególnionych przez oryginalnego autora, a co więcej przypomina teraz „małpę w habicie".
Niemniej jednak, właśnie ze względu na nietypową „renowację", fresk zyskał światową popularność - masowo przyjeżdżają do Borji, by sfotografować się przy zniszczonym dziele. Fotografie zrujnowanego fresku znalazły się na najbardziej znanych portalach internetowych, a także zostały opublikowane przez gazety na całym świecie, m. in. w Iranie, Chinach, na Wyspach Dziewiczych.
Jak podaje elcorreo.com, staruszka zażądała wynagrodzenia za dokonaną przez siebie „renowację". Uważa, że przyczyniła się do spopularyzowania Sanktuarium Miłosierdzia Bożego, a ponieważ parafia wprowadziła opłaty za wstęp do kościoła, pani Gimenez zażądała tantiem. W zaledwie cztery dni zarobiło 2600 dolarów.
Hiszpańskie media informują, że rodzina staruszki wynajęła prawnika, który pomoże kobiecie zdobyć część pieniędzy trafiających do parafii od turystów. Jak wyjaśniają przedstawiciele kobiety, wszak to ona jest autorką tak chętnie oglądanej wersji fresku, ich zdaniem więc powinna zostać opłacona.
Zdjęcia oryginału i "onowionej" pracy można znaleźć w wielu miejscach w Internecie - na przykład w