09-08-2017
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Opowieść o Marcie Skowrońskiej, córce chłopa pańszczyźnianego z Inflant urodzonej w 1683/4 roku. Lecz akcja książki zaczyna się od śmierci cara Piotra I. Poznajemy głównych bohaterów: Martę – Katarzynę (najpierw kochankę a potem żonę cara), jego najbliższego współpracownika Aleksandra Mienszykowa, arcybiskupa Teofana Piotrowicza.
Marta wspomina swoje życie, dom rodzinny – gdzie panowały , brud, smród i ubóstwo oraz zależność ich losu od klasztoru. Poznajemy warunki w jakich mieszkali, ciężką pracę i nieliczne rozrywki w czasie wiosennego targu, a także obyczaje - na przykłąd co robiono z niechcianymi dziećmi. „Bieda rodzi najdziwniejsze nadzieje i najgłębsze rozczarowania.” Ojciec przekazał jej, że „Łzy innych ludzi to tylko woda”.
Kolejne wydarzenia poprowadziły ją przez pracę w charakterze służącej i praczki. Dzięki urodzie przechodziła z łóżka do łóżka kolejnych mężczyzn aż wylądowała przy boku cara. Piotr I twierdził, na pewno słusznie. Że „Nic tak nie wiąże jak lęk o przetrwanie”.
Ale książka to nie tylko biografia Marty. To także historia panowania Piotra I. Autorka musiała dokładnie przestudiować materiały na ten temat, bo szczegółowo przybliża nam charakter, prywatne życie i poczynania władcy.
Historyczne realia czasów Piotra I można opisać jednym cytatem: „Własność każdego Rosjanina wciąż była przede wszystkim własnością cara”. A ten bezwzględnie z tego korzystał. Ciągle wymyślał i pisał ustawy domagając się natychmiastowego ich wprowadzenia nie licząc się z nikim i z niczym. Bo „Wszystkim co liczy się dla prawdziwego władcy jest trwałość jego imperium”.
Obyczajowość tamtych czasów wielokrotnie zaskakuje - na przykład kobiety w ciąży piły piwo, aby mieć w piersiach dużo mleka. Poznajemy szczegóły dotyczące ubiorów damskich i męskich, makijażu jaki stosowano i biżuterii. Szokujące są opisy rozrywek jakie upodobał – Alpstein nie szczędzi czytelnikowi detali uczt, można je nawet nazwać orgiami.
Poznajemy też genezę i historię powstania Sankt Petersburga, który zbudowano na czterdziestu wyspach oraz na kościach niezliczonych przymusowych robotników. Za próbę ucieczki okrutnie karano – o sposobach dowiecie się z książki.
Pojawia się także informacja o przebiegu wojen jakie nieustannie Rosja prowadziła z innymi państwami – Szwecją, Turcją, Persją. Dowiadujemy się też, w jaki sposób Bursztynowa Komnata znalazła się w Rosji.
Według mnie autorka wyraźnie nie lubi Rosjan ze szczególnym uwzględnieniem cara Piotra I i wielokrotnie opisuje ich prostactwo, chamstwo, bezwzględność, okrucieństwo, rozpustę, pijaństwo oraz brak uczuć wyższych.
Mimo to polecam.