Strona głównaKulturaJudy Budnitz, Gdybym ci kiedyś powiedziała strona 2 / 5

Judy Budnitz, Gdybym ci kiedyś powiedziała

strona 2 / 5


Fragment książki:

Matka nauczyła mnie robić na drutach i na szydełku, przekazała mi swoją wiedzę o korzonkach i ziołach – roślinach na mdłości, na przeczyszczenie, na przywidzenia. Ari był moim nieodłącznym towarzyszem. Niebywale silny jak na swój wiek, ale bezmyślny, wpadał często na ściany albo do studni. Kiedy szedł do wsi, musiałam z nim iść i pilnować, żeby nie zniszczył własności sąsiadów. Jak tylko zobaczyłam, że wyciąga rękę do gęsi czy jagnięcia, łapałam go za ucho i odciągałam. Niedługo jednak tak urósł i zmężniał, że gdy ciągnęłam go za ucho, potrafił zwalić mnie z nóg jednym potrząśnięciem głową.
Ludzie w wiosce szeptali, że Ari ma ogon, taki sam jak wół, zwinięty w spodniach. Nie widziałam u niego ogona, gdy był mały, ale może wyrósł mu w wieku dojrzewania, który u Ariego zaczął się wcześnie. Wsiowa plotka była mu obojętna, ale gdy tylko matka go za coś skrzyczała, wciskał głowę w jej spódnice i wył.

Często wypuszczał się do lasu. Nie wiedzieliśmy, co tam robi. Znikał na wiele godzin i wracał obszarpany, z włosami pełnymi rzepów i brunatną skorupą na ustach – uspokojony.

Ja tylko raz straciłam do niego cierpliwość. Któregoś wieczoru siedziałam i cerowałam jego ocieplaną sianem kurtkę, po raz dziesiąty w ciągu tyluż dni. Ogień palił się słabo, ja co chwila kłułam się w palec, a w sianie kurtki pełno było drobnych stworzeń, które mój brat lubił zbierać – chrobotały i popiskiwały obrzydliwie. W końcu nie wytrzymałam i rzuciłam kurtką w Ariego, który kucał, nucąc pod nosem, w swoim ulubionym kącie.

– Co z tobą jest? – krzyknęłam. – Czy ty w ogóle nie masz rozumu? Nie możesz się zachowywać jak inni ludzie?
Przytulił kurtkę i, kiwając się na piętach, dalej nucił coś gardłowo, zapatrzony szklanym wzrokiem w ogień. Matka spojrzała na mnie gniewnie znad niemowlęcia, któremu właśnie dawała piersi, i powiedziała:
– Jemu nic nie brakuje, jest doskonały, i tu jest jego miejsce.
Pogłaskała Ariego po włosach i przytuliła dziecko do piersi, a miała przy tym taką minę, że to ja poczułam się dziwadłem.

Strony : 1 2 3 4 5

Zobacz także

 

 

Skomentuj artykuł:

Komentarze mogą dodawać wyłącznie osoby zalogowane.
Jesteś niezalogowany: zaloguj się / zarejestruj się




Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Senior.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Komentarze niezgodne z prawem i Regulaminem serwisu będą usuwane.

Artykuły promowane

Najnowsze w dziale

Polecane na Facebooku

Najnowsze na forum

Warto zobaczyć

  • EWST.pl
  • Umierać po ludzku
  • Fundacja ITAKA - Centrum Poszukiwań Ludzi Zaginionych
  • Akademia Pełni Życia
  • Oferty pracy