21-03-2010
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Ewa Błaszczyk zgodziła się ogolić głowę dla najnowszej roli, kochanki Witkacego w "Mistyfikacji". - Przez sekundę mi nie przyszło do głowy - czy mam ścinać włosy czy nie! Przecież odrosną! - wyznaje aktorka.
W "Mistyfikacji" Błaszczyk wcieliła się w postać Czesławy Oknińskiej, kochanki Witkacego, która jest jedną z czołowych postaci filmu. Reżyser, Jacek Koprowicz, długo poszukiwał Czesławy, ale przyznaje, że Błaszczyk, była dla niego prawdziwym olśnieniem. - Na planie cała była w tamtej epoce, w tamtym czasie. Jej doświadczenia przeniosły się na jedyny i niepowtarzalny sposób bycia, który sprawił, że wcieliła się w postać metresy niemal organicznie. Zagrała znakomicie - wspomina reżyser.
Akcja "Mistyfikacji" zaczyna się, kiedy wydalony z uczelni tuż przed obroną pracy magisterskiej student, wpada na sensacyjny trop, który może zmienić oblicze historii. Z jego dochodzenia wynika, że Witkacy nie popełnił samobójstwa w 1939 roku. Rzeczywistość podsuwa kolejne dowody zadziwiającej mistyfikacji. Kochanka Witkacego przynosi do Desy swoje nieznane portrety, jedna z jego dawnych kobiet przechowuje kartki, które dostała od artysty już po jego rzekomej śmierci. Wszystko wskazuje na to, że wielki mistrz, prowokator i skandalista wciąż żyje. Z lubością pije swoje ukochane piwo, podgląda młode dziewczęta, wydaje kobietom perwersyjne rozkazy i uprawia najpiękniejszą ze sztuk - kłamstwo i wszelkie jego odmiany.
Film na polskich ekranach od 26 marca.