11-11-2011
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Znamy już gospodarza 84. gali wręczenia Oscarów. Eddiego Murphy, który kilka dni temu zrezygnował ze stanowiska, zastąpi Billy Crystal.
Przypomnijmy, że pierwotnie ceremonię mieli wyprodukować Brett Ratner i Don Mischer, a prowadzącym miał zostać Eddie Murphy. Ratner w międzyczasie podziękował za współpracę, chcąc wyrazić skruchę za niestosowne komentarze pod adresem społeczności homoseksualnej, które padły z jego ust w jednym z wywiadów. Jego miejsce zajął Brian Grazer, jednak planowany gospodarz gali, Eddie Murphy, oświadczył, że nie poprowadzi imprezy, jeśli nie wyprodukuje jej Ratner. W ostatnich dniach media spekulowały, kto mógłby zastąpić czarnoskórego komika. W doniesieniach prasowych wymieniano m.in. Ricky'ego Gervaisa oraz... Muppety. Dziś wiemy, że Akademia Filmowa postawiła na pewniaka - Billy'ego Crystala, który prowadził oscarową ceremonię już osiem razy.
- Poprowadzę Oscary, więc ta miła pani w aptece przestanie pytać mnie o nazwisko, gdy przychodzę po leki - napisał Crystal na swoim profilu Twitter.
Nieoficjalne doniesienia potwierdził przewodniczący Akademii, Tom Sherak.
- Cieszę się, że Billy wraca na oscarową scenę - oznajmił Sherak. - To legenda komedii i ikona Oscarów, więc możemy spać spokojnie.
Dorobek Billy'ego Crystala zamyka film "Dobra wróżka".