27-04-2010
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Pierce Brosnan przyznał, że film "Jutro nie umiera nigdy" nie był tak dobry, jak poprzedni film o Jamesie Bondzie, "GoldenEye".
Aktor wcielał się w postać agenta 007 w czterech częściach serii, w tym we wspomnianych "Jutro nie umiera nigdy" i "GoldenEye". Jak sam przyznał, obie produkcje nie były równe pod względem jakości.- Pamiętam mój pierwszy dzień na planie "Jutro nie umiera nigdy" - opowiada Brosnan. - Na dworze było wtedy 38 stopni, a ja siedziałem w samolocie, ubrany w kask i sweter. Myślałem wtedy: "Dobry Boże, ten cholerny Bond kiedyś mnie zabije". Musiałem promować ten film w 22 krajach, a wiedziałem, że nie jest tak dobry, jak "GoldenEye". Mówiłem, że jest rewelacyjny, aby przyciągnąć ludzi do kin, ale tak naprawdę myślałem co innego.
Pierce'a Brosnana mogliśmy podziwiać ostatnio w dramacie "Twój na zawsze"