19-04-2015
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Temat jubileuszowych 15. Dni Tischnerowskich brzmi: „Spór o człowieka”. Jak rozumieć te słowa? Czy chodzi o dzisiejsze dyskusje o takich czy innych aspektach ludzkiej rzeczywistości? Czy raczej o spór bardziej zasadniczy, o to, z jakiej perspektywy na człowieka patrzeć, by jak najwięcej zobaczyć i by w ogóle widziećcokolwiek?
Dni Tischnerowskie to jedno z niewielu wydarzeń promujących tematykę filozoficzną, zarówno w wydaniu popularnym, jak i uniwersyteckim.
W ostatnich dziesięcioleciach ogłaszano już różne „śmierci”, w tym także „śmierć człowieka”. Niewątpliwie żyjemy w czasach, w których naszej wiedzy i naszych wyobrażeń na temat człowieka nie spaja już jedna antropologia, lecz raczej konkurujące ze sobą wizje. Czasem przedstawia się ów spór o człowieka jako spór między nauką a religią. Niekiedy, przeciwnie, religię i naukę ustawia się w roli sojuszników, a jako ich oponenta sytuuje się ekonomię, politykę lub kulturę
popularną. Te wszystkie napięcia przenikają także do filozofii, w której krzyżują się różne koncepcje natury ludzkiej i zderzają z koncepcjami „człowieka bez natury”.
Czy filozofowie są w stanie powiedzieć dziś o człowieku coś pewnego, czego inni filozofowie natychmiast by nie zakwestionowali?
Ks. Józef Tischner zwracał uwagę, że ten współczesny spór o człowieka toczy się w kontekście dwudziestowiecznych totalitaryzmów, symbolizowanych przez
Oświęcim i Kołymę. „Pod koniec wieku” − pisał w 1996 roku − „wydaje się dominować pesymizm. Człowiek przegrał swe człowieczeństwo. Czy jednak nastrój pesymizmu jest w pełni uzasadniony? Cokolwiek by powiedzieć o okrucieństwie wieku, to jednak człowiek to okrucieństwo przezwyciężył. Klęska systemów totalitarnych nie spadła z nieba. Była owocem ludzkiej wolności i ludzkiego heroizmu. (…) Z tym dziedzictwem wchodzimy w nowy wiek”.
Przysłuchując się dyskusjom filozofów, warto pamiętać o słowach Tischnera. Jego był ostrożny, nie pozbawiony zastrzeżeń, niemniej – był prawdziwym optymizmem. Ten optymizm jest dla nas wyzwaniem. Łatwo zamienić dyskusję o człowieku w sąd nad człowiekiem. Proroków nieszczęścia, jak pisał Tischner, nie brakuje.
Zapraszając na 15. , organizatorzy proponują podróż przez różne filozoficzne koncepcje człowieka i jednocześnie wyprawę do źródeł optymizmu. Bo, parafrazując słowa Patrona, nawet jeżeli „człowiek umarł”, to znaczy, że istniał, a skoro istniał, zawsze może się narodzić na nowo…