31-05-2013
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
„Zaginiony rytm” to temat tegorocznej edycji Brave Festival. Hasło przewodnie brzmi: "Przeciw wypędzonym z kultury". Twarzą tegorocznej edycji festiwalu po raz pierwszy został mężczyzna.
W tytułowy „Zaginiony rytm” będziemy mogli się wsłuchać dzięki strażnikom ginących kultur m.in. z Indii, Algierii, Burundi, Republiki Południowej , Tanzanii czy Maroka, którzy zaprezentują we Wrocławiu słabo znane gatunki muzyczne i techniki wokalne. - Wychodząc z założenia, że przedstawiciele społeczności tradycyjnych zachowali wiele narzędzi obcowania z „niewidzialnym światem”, a zarazem żywiąc przekonanie, że to czego nie widzimy gołym okiem jest bogatsze od tego, co widzimy, chcę zaprezentować gościom festiwalowym świat ukryty w pieśniach, śpiewach, modlitwach i, co najważniejsze – w ich unikalnym muzycznym rytmie – mówi Grzegorz Bral, dyrektor Brave Festival.
Przeciw wypędzeniom z kultury
, hasło przewodnie festiwalu, jasno wyraża nasze intencje - podkreślają organizatorzy. Ocalić od zapomnienia i przywrócić dumę tym, dla których kultywowanie własnych tradycji w XXI wieku staje się coraz trudniejsze. Różnorodność rytmów muzycznych kultur świata jest odzwierciedleniem bogactwa naturalnych rytmów ziemi, z której muzyka się bezpośrednio wywodzi – rytmów pór roku, dni i nocy, przypływów i odpływów mórz, zjawisk atmosferycznych, świata zwierząt i roślin. Muzyka i jej charakter są ściśle związane z ziemią, na której dojrzewa dana kultura.
Tegoroczny Brave będzie próbą odpowiedzi na zagubienie w kulturze współczesnego człowieka, który w globalnym świecie podlega różnym formom ujednolicenia. „Zaginiony rytm” będzie próbą odzyskania akceptacji dla różnorodności i odmienności drugiego człowieka, a równocześnie udowodnienia, że istnieją jeszcze miejsca, które z mocą i autonomią wyrażają własne rytmy, a tym samym swą niezaprzeczalną i niezglobalizowaną tożsamość.
Twarzą tegorocznej edycji po raz pierwszy został mężczyzna. Jest to jeden z wielu młodych górników z Zimbabwe, pracujący w kopalni złota w górach Chimanimani, w zachodnim Mozambiku. Wybierając twarz 9. organizatorzy chcą zwrócić uwagę na jeden z wielu problemów społecznych, z którymi borykają się ludzie pochodzący z krajów dotkniętych ubóstwem. Jest to problem ciężkiej, narażającej zdrowie i życie pracy, głównie najmłodszych przedstawicieli tych społeczności.
Autorem zdjęcia mężczyzny jest Robin Hammond - nowozelandzki fotoreporter, wielokrotnie nagradzany przez Amnesty International za działania na rzecz ochrony praw człowieka w Afryce subsaharyjskiej.