16-09-2006
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Przewagą zaledwie dwóch głosów nad "Bezmiarem sprawiedliwości" w reżyserii Wiesława Saniewskiego Nagrodę Dziennikarzy na 31. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych wygrało dzieło Krzysztofa Krauze i Joanny Kos-Krauze - "Plac Zbawiciela".
w przejmujący sposób ukazuje rozpad rodziny. Brak wzajemnego szacunku, złe słowa które ranią i poniżają to w odczuciu dziennikarzy prawdziwy obraz wielu polskich rodzin. Nagroda Dziennikarzy została przyznana w piątek wieczorem na zamkniętym spotkaniu drogą głosowania. Spośród 44 dziennikarzy 17 głosowało na "Plac Zbawiciela", 15 na "Bezmiar sprawiedliwości", a 7 na "Wszyscy jesteśmy Chrystusami". Dzieło Saniewskiego otrzymało ostatecznie wyróżnienie.
"Bezmiar sprawiedliwości" festiwalowej publiczności zaprezentowany został w piątek. Dzieło, po części oparte na faktach (jednak twórcy odżegnują się od związku przedstawionych bohaterów z autentycznymi postaciami), opowiada o przebiegu procesu sądowego dotyczącego morderstwa znanej dziennikarki telewizyjnej będącej w ósmym miesiącu ciąży. Historię, opowiadaną przez mecenasa Michała Wilczka (w tej roli fantastyczny Jan Frycz) poznajemy z trzech perspektyw - podobnie jak w słynnym dziele Akira Kurosawy "Rashômon". Główny bohater najpierw występuje w roli pomocnika prokuratora, próbującego złożyć akt oskarżenia praktycznie bez żadnych dowodów. Następnie mecenas Wilczek jest obrońcą wynajętym przez żonę oskarżonego (w tej roli Maria Pakulnis). Na końcu poznajemy wersję z punktu widzenia sędziego. Jednak ostateczne rozwiązanie zagadki należy do młodego studenta prawa (w tej roli Robert Olech) i to głównie z jego perspektywy opowiadany jest film. "Bezmiar sprawiedliwości" to dopracowany w każdym szczególe dramat rozgrywający się na sali rozpraw. Jednocześnie jest to bardzo zaskakująca i przejmująca historia ukazująca ułomności systemu sądowego. Boli jedynie jedna rzecz - filmowi zdecydowanie brakuje promocji. To dzieło ze wszech miar rewelacyjne, jednak to nie o nim dyskutuje festiwalowa publiczność, ale może dostrzeże je festiwalowe jury?
Wydaje się, że filmy zauważone przez dziennikarzy mogą podzielić między siebie główne nagrody 31. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych. Emocje w każdym razie rosną, gdyż do gali zamknięcia pozostały już tylko godziny. Żelaznego faworyta nie ma. Najczęściej typowany kandydat do Złotych Lwów, to "Plac Zbawiciela". Rzadziej mówi się o nagrodach dla "Kto nigdy nie żył...", "Palimpsestu", "Chaosu", czy "Samotności w Sieci".