Strona głównaKulturaNie zadzieraj z seniorem. Wyczyny dojrzałych na ekranie

Nie zadzieraj z seniorem. Wyczyny dojrzałych na ekranie

Na ekranach polskich kin pojawił się niedawno „RED" - „Radykalni Emerytowani Degeneraci" (w angielskiej wersji: "retired, extremely dangerous", taka adnotacja znalazła się na aktach bohatera granego przez Bruce'a Willisa). Sensacyjna komedia przypomina, że z seniorami zadzierać nie warto. Dlaczego? Bo nie są to niedołężni staruszkowie, a sprawni, doświadczeni, pełni energii, uparci ludzie, którzy - sprowokowani - udowodnią, że „nie dadzą sobie w kaszę dmuchać"...
Długo można by rozprawiać o wizerunku seniorów w kinie i TV. I pewnie różnorodność opinii dorównywałaby rozmaitości filmów czy programów. W każdym razie możemy wskazać pewien ciekawy nurt, a mianowicie, galerię bohaterów filmowych w seniorskim wieku, z którymi lepiej nie zadzierać. Oto krótki przegląd:

• Jack Byrnes, "Poznaj moich rodziców" ("Meet the Parents")

Jack (postać grana przez Roberta de Niro) pozuje na emerytowanego hodowcę kwiatów. Naprawdę jednak jest byłym agentem CIA i nadopiekuńczym ojcem, który za swoistą misję uznał uprzykrzenie życia swojemu przyszłemu zięciowi Gregowi (Ben Stiller) i wykazanie, że to nieodpowiedni materiał na męża. Co prawda przyszły mąż córki ułatwia mu sprawę okazując się niezwykłym pechowcem, sam Jack świetnie sobie radzi wykorzystując agenturalne doświadczenie - ustala zasady funkcjonowania rodziny, przesłuchuje Grega, poddaje go badaniu na prawdomówność, etc. Wreszcie godzi się z wyborem córki i doprowadza do szczęśliwego zakończenia. Ale zięć już doskonale wie, że ojciec żony może „skopać mu tyłek".

• Miranda Priestly, „Diabeł ubiera się u Prady" („The Devil Wears Prada")

Grana przez Meryl Streep Miranda jest dojrzałą kobietą sukcesu. Pewna siebie, arogancka, nie znosząca sprzeciwu, zawsze doskonale wyglądająca, schludna, modna, chłodna, opanowana - doskonale sprawdza się na swoim stanowisku. Jej życie prywatne nie stanowi co prawda powodu do dumy, ale jak sama podkreśla, kariera była świadomym wyborem. Umie też pokazać „ludzką twarz", gdy jej dotychczasowa asystentka wybiera inną drogę, szanuje tę decyzję i daje jej świetne referencje.

Miranda chętnie krytykuje i jest bardzo wymagająca. Nie musi jednak podnosić głosu, by wzbudzić respekt, zachowuje się tak, jakby władała tymi, którzy przebywają z nią w danym pomieszczeniu i nawet jeśli to iluzja, wszyscy w to wierzą...

• M z filmów o Jamesie Bondzie

Mówią, że za każdym wielkim mężczyzną stoi wielka kobieta, a w przypadku Jamesa Bonda, to dojrzała dama, która mogłaby go „usadzić". Nawet 007 potrzebuje kogoś patrzy, co się dzieje za jego plecami. Robi to właśnie szefowa brytyjskiego wywiadu - perfekcjonistka w każdym calu.

• Walt Kowalski, „Gran Torino"

To owdowiały weteran wojny w Korei i zdeklarowany konserwatysta, człowiek twardy, bezkompromisowy, uporządkowany i nieprzejednany. Oficjalnie wyznaje zasadę, że każdy naród ma swoje miejsce i zastany geopolityczny porządek nie powinien ulegać zmianie. Tymczasem w sąsiedztwie Kowalskiego mieszkają przedstawiciele różnych nacji i jego świat się komplikuje. Uważany za rasistę bohater czuje się wyalienowany i nie potrafi się odnaleźć w rzeczywistości pełnej nowych kultur, a więc i zachowań, zwyczajów, tradycji, trendów, etc. W każdym razie pozostaje odważny i niezłomny. Mimo dość słusznego wieku stawia opór azjatyckim gangom.

• Sylvia Ganush, "Wrota do piekieł" ("Drag Me to Hell")

Kiedy starsza Cygnaka, pani Ganush (Lorna Raver) nie otrzymuje odroczenia spłaty kredytu, postanawia zemścić się na młodej, zbyt ambitnej pracownicy banku rzucając na nią klątwę. Dziewczyna będzie musiała przejść tytułowe piekło, by odczynić urok.

• Barney Ross, „Niezniszczalni" ("The Expendables")

No tak, wiadomo, że Sylvester Stallone może nieźle narozrabiać, ale „Rocky" powstał 34 lata temu... doszedł więc zapewne do wniosku, że trzeba się przypomnieć. Barney Ross (Stallone) jest dowódcą grupy najemników - najstarszym i najbardziej z nich doświadczonym. Panowie zostają wynajęci do obalenia południowoamerykańskiego dyktatora. Ross „bryluje" w tym niebezpiecznym towarzystwie - posługuje się różnymi rodzajami broni, jest groźny, niezniszczalny i wzbudza respekt, czyli nihil novi w przypadku ról Stallone'a, przy czym aktor ma już 64 lata...

• Indiana Jones, "Indiana Jones i Królestwo Kryształowej Czaszki ("Indiana Jones and the Kingdom of the Crystal Skull")

Kolejny film z serii opowiadających o przygodach Indiany Jonesa. Tym razem jednak oglądamy starzejącego się Indy'ego (Harrison Ford), który ucieka sowietom (akcja filmu toczy się w 1957 roku), przeżywa detonację bomby atomowej, podróżuje do Peru, znajduje grobowiec konkwistadorów, odkrywa skarb, umieszcza kryształową czaszkę na pierwotnym miejscu doprowadzając do aktywacji statku kosmitów. Nieźle jak na 64-latka.

Zobacz także

 

 

 

Skomentuj artykuł:

Komentarze mogą dodawać wyłącznie osoby zalogowane.
Jesteś niezalogowany: zaloguj się / zarejestruj się




Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Senior.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Komentarze niezgodne z prawem i Regulaminem serwisu będą usuwane.

Artykuły promowane

Najnowsze w dziale

Polecane na Facebooku

Najnowsze na forum

Warto zobaczyć

  • Umierać po ludzku
  • Aktywni 50+
  • Kobiety.net.pl
  • Akademia Pełni Życia
  • Oferty pracy