Strona głównaKulturaRockandrollowe życie pana Manna

Rockandrollowe życie pana Manna

Książka nie traktuje o pisarstwie Tomasza lub Henryka Manna. To są wspomnienia Wojciecha Manna - dziennikarza, muzycznego. Puszystego pana w okularach prowadzącego w programie 2. TVP „Szansę na sukces".
Rockandrollowe życie pana MannaTytuł wstępu brzmi: „Książki od najmłodszych lat były dla mnie czymś szczególnym." Ale dalszy ciąg nie traktuje o czytaniu tylko o słuchaniu muzyki i o sytuacjach w których autor był odbiorcą i fanem rock and rolla.

Nie było to łatwe ponieważ PRL i demoludy uważały ten rodzaj muzyki za zachodnią zgniliznę niszczącą zdrową tkankę społeczeństwa socjalistycznego. Ale żelazna kurtyna miała przerdzewiałe miejsca jak choćby radioodbiorniki w których można było słuchać Radia Luxemburg czy przemycane płyty albo rodzime pocztówki dźwiękowe.

O doświadczeniach z tym związanych, o reanimowaniu czarnych krążków oraz magnetofonach przedkasetowych opowiada autor. Także o założonym, z kolegami, zupełnie bez pozwolenia władz, „Pops Fun Club" z własną pieczątką, składkami i biuletynem wydawanym poza wiedzą (czy na pewno?) ale na pewno bez pozwolenia oficjalnej cenzury.

Ksiązka jest ilustrowana czarnobiałymi zdjęciami nie tylko autora ale i wielu muzycznych idoli. Autor zna język angielski i bywał pilotem oraz tłumaczem zagranicznych gwiazd. Z nimi nie tylko pracował ale i balował, ponosząc tego, nie zawsze przyjemne, skutki. Wojciech Mann pracował w Programie III Polskiego Radia oraz był redaktorem w telewizji, pisze o tym czasie zaznaczając, że dobrze pamięta nazwiska wszystkich co to teraz przebarwieni, a słuszni wtedy i teraz w swoich poglądach.

Cała książka jest nasycona panawojtkowym poczuciem humoru. Najpiękniejsze jest to, że czytając ją miałam wrażenie jakby autor opowiadał mi to wszystko osobiście, siedząc obok i sącząc ulubiony trunek, a w tle towarzyszyła nam, cichutko, jego ulubiona muzyka. Warto zasiąść z panem Wojtkiem i posłuchać co i w jaki sposób opowiada. Polecam.

Wojciech Mann - „Rock Mann czyli jak nie zostałem saksofonistą" Wydawn. Znak Kraków 2010

Recenzja nadesłana przez panią Irenę Brojek (Alodia1949). Serdecznie dziekujemy.

Zobacz także

 

 

 

Skomentuj artykuł:

Komentarze mogą dodawać wyłącznie osoby zalogowane.
Jesteś niezalogowany: zaloguj się / zarejestruj się




Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Senior.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Komentarze niezgodne z prawem i Regulaminem serwisu będą usuwane.

Artykuły promowane

Najnowsze w dziale

Polecane na Facebooku

Najnowsze na forum

Warto zobaczyć

  • eGospodarka.pl
  • Aktywni 50+
  • Poradnik-zdrowia.pl
  • Pola Nadziei
  • Oferty pracy