Strona głównaKulturaBeats of Freedom - Zew wolności

Beats of Freedom - Zew wolności

Walka o wolność wpisana jest w naszą historię. Jak pokazuje obraz "Beats of Freedom - Zew wolności" odbywała się ona nie tylko w okopach i na froncie, lecz także na scenie.
Głośno mówi się o literatach, filmowcach, którzy buntowali się przeciwko systemowi, uczy o nich w szkołach, wspomina przy okazji narodowych uroczystości, po macoszemu traktuje się natomiast muzyków, którzy na swój sposób także toczyli walkę. W filmie Leszka Gnoińskiego i Wojciecha Słoty widać, że ich rola była nie do przecenienia. Muzyka stanowiła bowiem znacznie więcej, niż ucieczkę od szarej rzeczywistości.

Twórcy postanowili oczami brytyjskiego dziennikarza pokazać, jak hartowała się scena rockowa. Dostajemy więc szereg ciekawych, czasem niepublikowanych wcześniej materiałów archiwalnych m.in. z wczesnych występów Brygady Kryzys, Maanamu, TSA czy Republiki. Koncertowe migawki przeplatane są wywiadami przeprowadzonymi z artystami współcześnie. Dawne czasy wspominają Kazik, Muniek, Zbigniew Hołdys, Kora i inni. Trochę niepokoi obecna forma (i wygląd) naszych gwiazd, ale gdy patrzymy na Wojciecha Waglewskiego, Lecha Janerkę i przede wszystkim Tomka Lipińskiego serce roście i pęcznieje z dumy.
Beats of Freedom - Zew wolnościRównie zabawne, co przerażające są fragmenty o teczkach SB sporządzanych przy okazji festiwalu w Jarocinie, opowieści Marka Niedźwieckiego na temat trudności związanych z prezentowaniem muzyki w radiowej Trójce czy relacje Skiby z jego działalności propagandowej. Takich ciekawostek jest niestety za mało. Większość filmu do dość siermiężnie, podręcznikowo opowiedziana historia polskiego rocka i alternatywy. Słowo historia jest tu zresztą kluczowe, bowiem znakomitą część obrazu stanowi obraz ówczesnej Polski.
Oczywiście trudno opowiadać o muzyce, jej charterze, roli, pobudkach, które kierowały artystami bez zagłębiania się w przeszłość. Nie można wyjaśnić fenomenu tej sceny, nie przedstawiając polityczno-ekonomicznego tła. Proporcje mogłyby być jednak inaczej rozłożone. Dla dorosłego Polaka, który ma choćby blade pojęcie o losach naszego kraju po II wojnie światowej i muzyce, która się wówczas rodziła będzie tu zbyt wiele oczywistości, zbyt dużo łopatologicznego tłumaczenia. Niemniej, młodszy widz czy też odbiorca z zagranicy z pewnością doceni historyczne zacięcie pomysłodawców "Beats of Freedom - Zew wolności".
Film zawiera solidną dawkę wiedzy na temat szalenie istotnej w naszej kulturze muzyki rockowej. Należą się brawa za wysiłek, jaki włożono, by stworzyć to kompendium, ten przewodnik powojennej historii i muzyki. Szkoda jedynie, że twórcom zabrakło polotu, by obraz był czymś więcej niż audiowizualną kroniką.
Beats of Freedom - Zew wolności
reżyseria Leszek Gnoiński , Wojciech Słota
scenariusz Leszek Gnoiński , Wojciech Słota
czas trwania: 75 min
dystrybucja: ITI Cinema

Joanna Moreno / megafon.pl

Zgłoś błąd lub uwagę do artykułu

Zobacz także

 

 

 

Skomentuj artykuł:

Komentarze mogą dodawać wyłącznie osoby zalogowane.
Jesteś niezalogowany: zaloguj się / zarejestruj się




Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Senior.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Komentarze niezgodne z prawem i Regulaminem serwisu będą usuwane.

Artykuły promowane

Najnowsze w dziale

Polecane na Facebooku

Najnowsze na forum

Warto zobaczyć

  • EWST.pl
  • Kosciol.pl
  • Fundacja ITAKA - Centrum Poszukiwań Ludzi Zaginionych
  • Hospicja.pl
  • Oferty pracy