Strona głównaKulturaDroga do zapomnienia (The Railway Man)

Droga do zapomnienia (The Railway Man)

Najlepsze scenariusze pisze samo życie. Wystarczy tylko pochylić się nad historiami, które są wokół nas.
fot. Droga do zapomnieniaPunktem wyjścia dla "Drogi do zapomnienia" były wspomnienia, "The Railway Man", brytyjskiego oficera wielbiciela kolei Erica Lomaksa, który w czasie II wojny światowej trafił do japońskiego obozu jenieckiego i był nie tylko zmuszany to katorżniczej pracy przy budowie birmańskiej Kolei Śmierci, ale i poniżany oraz brutalnie torturowany. Szczególnie w pamięć wrył mu się młody, dobrze wykształcony i wyjątkowo okrutny Takashi Nagase. Przez lata po odzyskaniu wolności Lomax nie mógł uporać się z koszmarnymi wspomnieniami, coraz bardziej pogrążał się w depresji, o ile nie psychozie. Ze stanu tego wspólnymi siłami wyrwali go przyjaciel, również były jeniec, oraz żona. Został zmuszony do konfrontacji ze swoim oprawcą. Podróż zapoczątkowana przez cierpienie i nienawiść przyniosła mu nie tylko wybaczenie, ale i przyjaźń. Pozwoliła też powrócić do życia u boku ukochanej kobiety.

Filmowa wersja tej opowieści ciekawi i porusza, ale jednak nie wykorzystuje całego jej potencjału. Niebezpiecznie zbliża ją do melodramatu, zapominając o jej dramatyzmie i pełnym nadziei przesłaniu. Dystrybutor chętnie przywołuje klasyczny "Most na rzece Kwai". Na myśl od razu nasuwa się "Śmierć i dziewczyna". Tymczasem "Droga do zapomnienia" ma więcej wspólnego z (wspomnianym zresztą w jednej ze scen) "Spotkaniem" Davida Leana. To kobieta, Patti, jest największą podporą dla Lomaksa. Ona zmusza go do konfrontacji z . Stoi u boku swojego męża. To piękne i szlachetne, warte podkreślenia i pokazania, ale…

Reżyser Jonathan Teplitzky trochę gubi się w swoim filmie. Skacze pomiędzy dwoma porządkami czasowymi i gatunkowymi. Wojenna trauma Lomaksa pojawia się na ekranie dosłownie znikąd. Później z kolei w obozowy koszmar wpadają miłosne uniesienia. Jak na dramat o wojnie, to wyjątkowo kameralny film. Jak na melodramat, to historia wyjątkowo ponura. Bronią jej jednak wspaniali aktorzy - Colin Firth, Nicole Kidman i Stellan Skarsgård... i samo życie. Losy Lomaksa i Nagasego, dwóch ludzi postawionych przeciwko sobie przez wojnę i pogodzonych ze sobą dzięki pragnieniu życia i miłości. Swoją drogą dziwny jest polski tytuł - "Droga do zapomnienia". Eric Lomax nigdy nie zapomniał krzywd, które zostały mu wyrządzone, ale potrafił swojemu oprawcy. Postawa godna naśladowania i przypominania na dużym i małym ekranie.

Karolina Łukaszewicz / megafon.pl

Zgłoś błąd lub uwagę do artykułu

Zobacz także

 

 

 

Skomentuj artykuł:

Komentarze mogą dodawać wyłącznie osoby zalogowane.
Jesteś niezalogowany: zaloguj się / zarejestruj się




Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Senior.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Komentarze niezgodne z prawem i Regulaminem serwisu będą usuwane.

Artykuły promowane

Najnowsze w dziale

Polecane na Facebooku

Najnowsze na forum

Warto zobaczyć

  • Pola Nadziei
  • Akademia Pełni Życia
  • eGospodarka.pl
  • Umierać po ludzku
  • Oferty pracy