Efekt domina

Razem próbują ułożyć sobie życie, ale nie jest to łatwe, gdy polityka, historia i kultura każdego dnia wkradają się za próg domu… Polscy filmowcy Elwira Niewiera i Piotr Rosołowski trafili do Abchazji kierowani ciekawością rozbudzoną przez lekturę tekstów Ryszarda Kapuścińskiego. Zamiast przedstawiać i analizować dokładnie historyczne i polityczne wydarzenia, które zniszczyły ten region i przesunęły go na margines światowej geopolityki, przyglądają się życiu i kłopotom swoich sympatycznych bohaterów - Nataszy i Rafaela.

Dokumentaliści śledzą kryzys, który coraz bardziej psuje relacje w parze. Małżonkowie kochają się, spodziewają się dziecka, chcą wspólnej przyszłości - ale każdego dnia do ich sypialni zagląda rzeczywistość. Nie żyją w odizolowaniu, nawet tego nie chcą. Mają swoje ambicje i marzenia, zobowiązania rodzinne i zawodowe, często sprzeczne. Różni ich też wychowanie, kultura, . Czy miłość może te trudności przezwyciężyć?

Ten melodramatyczny wątek to jednak tylko jedna warstwa "Efektu domina". Patrząc na konkretną parę, Elwira Niewiera i Piotr Rosołowski kreują portret "ducha" samej Abchazji. Nie roszczą sobie prawa do wszechwiedzy na jej temat - są tu tylko gośćmi, nieco przypadkowymi obserwatorami. A jednak udaje im się uchwycić pewną gorzką i smutną atmosferę tego miejsca, stan powolnego rozkładu, od którego zdaje się nie być odwrotu. Raj upadł i nie da się go już odbudować, można jedynie próbować w nim żyć, z dnia na dzień, marząc o tym, że mistrzostwa domino (które organizuje Rafael) staną się zaczątkiem cudu. To skromny, ale celny dokument. Może nie tak wyrazisty, jak moglibyśmy się tego spodziewać po wyjątkowo aktualnym temacie (zdjęcia realizowano zanim świat usłyszał o ), ale bardzo ludzki.