Strona głównaKulturaPół żartem, pół serio (Some Like It Hot)

Pół żartem, pół serio (Some Like It Hot)

- Nikt nie jest doskonały - pada ostatnia kwestia "Pół żartem, pół serio". Są jednak filmy doskonałe a "Pół żartem, pół serio" jest właśnie jednym z nich.
Pół żartem, pół serio (Some Like It Hot)Joe (Tony Curtis) i Jerry (Jack Lemmon) są muzykami, którym nie wiedzie się najlepiej, a to głównie za sprawą słabości do hazardu jednego z nich. Panowie nie mają szczęścia nie tylko w pracy i na torach wyścigowych. Pech chce, że znajdują się w środku gangsterskich porachunków. Kiedy cudem uchodzą z życiem, zdesperowani postanawiają przyłączyć się do... żeńskiej orkiestry. Od tej pory stają się Josephine i Daphne. Jakby jednak i tego było mało, pojawia się kolejna komplikacja...

miłość.W latach 50. nie było bluescreenu, photoshopa, 3D. Żeby nakręcić wiekopomne dzieło, trzeba było mieć dobry scenariusz, z wciągającą intrygą, wyrazistymi postaciami, błyskotliwymi dialogami. Taki, jak ten, na podstawie którego nakręcono "Pół żartem, pół serio". Nie dziwne, że dziś to już klasyka. Obraz niedoścignionego Billy'ego Wildera (zawdzięczamy mu także takie perełki kinematografii, jak "Ocean's Eleven" - ten z Sinatrą, "Bulwar zachodzącego słońca" czy "Słomiany wdowiec") ma wszystko, czego trzeba i znacznie więcej. Jest Jack Lemmon, odrobina romansu, szczypta kryminału, wdzięk, pikanteria, zmysłowość, elegancja, kapitalne kreacje aktorskie (także drugoplanowych bohaterów), stroje, których Marilyn Monroe może pozazdrościć Shakira, cudna muzyka, cięte riposty i... Jack Lemmon.

Obraz, choć przedstawiony w czerni i bieli jest barwny i nade wszystko zabawny. Wilder genialnie wykorzystuje atuty swych gwiazd i niezwykle lekko, zgrabnie opowiada uniwersalne historie. Jednocześnie otwiera drzwi dla niezliczonych naśladowców, którzy w przyszłości tak chętnie przebierać będą mężczyzn w damskie fatałaszki. "Pół żartem, pół serio" nie jest filmem, który obejrzymy raz, czy dwa, to jedna z tych absolutnie fantastycznych komedii, która bawi i sprawia radość nawet przy setnym seansie.

P.S. Pod koniec stycznia dzieło trafi do kin studyjnych, proszę się więc wybrać, ponieważ... zobaczyć łydki Jacka Lemmona na dużym ekranie - bezcenne.

Joanna Moreno / megafon.pl

Zgłoś błąd lub uwagę do artykułu

Zobacz także

 

 

 

Skomentuj artykuł:

Komentarze mogą dodawać wyłącznie osoby zalogowane.
Jesteś niezalogowany: zaloguj się / zarejestruj się




Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Senior.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Komentarze niezgodne z prawem i Regulaminem serwisu będą usuwane.

Artykuły promowane

Najnowsze w dziale

Polecane na Facebooku

Najnowsze na forum

Warto zobaczyć

  • Poradnik-zdrowia.pl
  • Aktywni 50+
  • EWST.pl
  • Umierać po ludzku
  • Oferty pracy