Strona głównaKulturaSęp - przyzwoicie ale za mało na Hollywood

Sęp - przyzwoicie ale za mało na Hollywood

Miało być tak pięknie, a wyszło... prawie jak zawsze. Prawie, bowiem nie jest to najgorszy polski film.
Sęp - przyzwoicie ale za mało na HollywoodAkcja obrazu zaczyna się kiedy z sali rozpraw zostaje uprowadzony groźny przestępca. Okazuje się, że to kolejny niebezpieczny kryminalista, który zniknął w ostatnich latach. Śledztwo trafia w ręce Sępa (Michał Żebrowski) - policjanta, który wydaje się być pozbawiony uczuć. Do czasu, aż poznaje Nataszę (Anna Przybylska).

"Sęp" z założenia miał być nowoczesnym, dynamicznym, wciągającym . Problem zaczyna się już z epitetem nowoczesny. Twórcy na każdym kroku starają się, by ich obraz nie przypominał polskich obrazów policyjnych i garściami czerpią z zachodnich patentów. To już nie zapyziały komisariat i policjant-prostak rzucający mięsem. Wnętrza schludne, sala rozpraw nowoczesna, a laborantka nie wygląda jak pani Stasia, lecz błyska udem w spódnicy z wysokim rozporkiem, no i nasz pan detektyw jest astrofizykiem i ma kota Teodora. Czołówka, montaż, soundtrack brytyjskiego zespołu - trzeba to docenić. Szkoda, że Eugeniusz Korin i jego ekipa nie znają umiaru.

Dynamika bardzo szybko zaczyna irytować, bowiem w połączeniu ze skądinąd bardzo dobrą muzyką Archive, film co chwilę zmienia się w teledysk o dramatycznym wydźwięku. Za kolejnym razem jest to po prostu męczące. Z intrygą też jest niemały ambaras. Wnioski wyciągamy szybciej niż główny bohater, jest zbyt wiele czytelnych wskazówek, a rozwiązanie okazuje się po prostu absurdalne. Na tym nie koniec. Dialogi drętwe, a otrzymał iście karykaturalną rolę - bardziej przerysowanej postaci w naszym kinie dawno nie widziałam. Z kolei Żebrowski i Przybylska trochę nudzą, choć patrzy się na nich nad wyraz przyjemnie. Póki jeszcze śledztwo trwa, pomimo niedociągnięć ogląda się to nieźle. Muzyka Archive hipnotyzuje, zdjęcia ładne, kapitalne dekoracje, rozmowy Sępa z Teodorem niemal mają urok. I można by nawet przełknąć "Sępa" jako kopię zachodnich produkcji. Jako rozrywkowy kryminał. Niestety, jest jeszcze finał - patetyczno-romantyczne nieporozumienie.

Joanna Moreno / megafon.pl

Zgłoś błąd lub uwagę do artykułu

Zobacz także

 

 

 

Skomentuj artykuł:

Komentarze mogą dodawać wyłącznie osoby zalogowane.
Jesteś niezalogowany: zaloguj się / zarejestruj się




Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Senior.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Komentarze niezgodne z prawem i Regulaminem serwisu będą usuwane.

Artykuły promowane

Najnowsze w dziale

Polecane na Facebooku

Najnowsze na forum

Warto zobaczyć

  • eGospodarka.pl
  • Hospicja.pl
  • EWST.pl
  • Kobiety.net.pl
  • Oferty pracy