29-10-2008
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Od mało znaczącego zdarzenia do wielkiej katastrofy - "Tajne przez poufne" to kolejna koronkowa robota braci Coen.
Linda Litzke, pracownica fitness klubu, ma jędrne, wysportowane ciało, mimo to marzy o czterech operacjach plastycznych. Ubezpieczenie zdrowotne nie pokryje tego rodzaju zabiegów, więc gdy tylko nadarza się okazja, trenerka i jej kolega z pracy próbują szantażować byłego agenta CIA, Osbourne'a Coxa. Plan A zawodzi, więc Linda i Chad śpieszą z posiadanymi przez siebie informacjami do ambasady rosyjskiej. W międzyczasie bohaterka nawiązuje romans z Harrym Pfarrerem, pracownikiem Ministerstwa Skarbu, który na co dzień jest kochankiem żony Coxa, Katie. CIA panuje nad wszystkim... jakby.
Bracia Coen pewną ręką prowadzą widzów przez meandry historii opowiedzianej w filmie. Scenariusz został dopracowany w najdrobniejszych szczegółach. Nie ma w nim miejsca na niedopowiedzenia lub nierozwiązane wątki. Aktorzy z ufnością powierzyli się opiece reżyserów. Znakomicie obsadzeni z gracją stąpają po cienkiej granicy między wiarygodną kreacją a burleskową błazenadą. Widok George'a Clooneya i Brada Pitta, którzy żartują z przypisanego im przez media miana "prawdziwych mężczyzn", wzbudza najwyższy podziw.
W "Tajne przez poufne" wszystko jest doskonałe. Wielbiciel filmów Ethana i Joela nie znajdzie więc w najnowszym dziele niczego nowego, ponad mistrzowsko przerobiony dobrze znany schemat. Jednak nawet wówczas, gdy odcinają kupony od swojej twórczości, bracia Coen nie nudzą, a tylko dowodzą scenopisarskiego i reżyserskiego artyzmu.
Strona filmu: