Strona głównaKulturaThe Hurt Locker. W pułapce wojny - po prostu dobry film wojenny

The Hurt Locker. W pułapce wojny - po prostu dobry film wojenny

Sukces "The Hurt Locker. W pułapce wojny" jest zrozumiały. To kino akcji bez akcji. Sensacyjny film z silnym rysem psychologicznym. Kino polityczne, które w swym wydźwięku jest w zasadzie neutralne. Pełen pakiet z pH 5,5.
Kluczową postacią dzieła jest sierżant James, który pojawia się w oddziale saperów po tragicznej śmierci poprzedniego dowódcy. Jego metody działania są dość kontrowersyjne. Choć jest szalenie skuteczny, granicę między odwagą a bezmyślną brawurą dawno zatarł. Nie myśli o konsekwencjach, kolegach, dla niego liczy się szum napędzanej adrenaliną krwi.

Największym atutem "The Hurt Locker" jest nietypowe podejście do jakże chętnie eksplorowanego w Hollywood tematu wojny. Nie widzimy żołnierzy na froncie, hord terrorystów, świszczących nieustannie kul, lecz amerykańskich saperów z wymuszonym opanowaniem rozbrajających bomby w Iraku. Pokazanie wojny z tej właśnie strony okazało się niezwykle sprytnym zabiegiem. Nie widać tu bezpośredniej agresji Amerykanów, wręcz przeciwnie, okazuje się, że nieraz ratują oni życie cywilom (a przynajmniej się starają). Z oprawców, staja się wybawicielami.

Kathryn Bigelow wie jednak, że wybielanie armii, to stąpanie po cienkim lodzie. Nie próbuje więc zrobić ze "swoich" żołnierzy rycerzy heroicznie ocalających całe wioski i miasta. Pokazuje najemników wykonujących swą robotę, zwyczajnych facetów, ze swoimi fobiami i słabostkami. I chociaż wojna Bigelow jest inna, ma jak każda bezwzględny wpływ na jej uczestników. Stąd też nieuniknione traumy i nieodwracalne zmiany w psychice.

The Hurt Locker. W pułapce wojny - po prostu dobry film wojennyFilm jest mocno amerykański, choć aspiruje do rangi uniwersalnego dramatu. I to z kolei jego największy minus. Wątek psychologiczny, choć poprawnie skonstruowany i czytelny w swym przesłaniu, pozostawia widza obojętnym. Nie czujemy ani gniewu, ani litości, ani dumy. Nic. Kapitalny jest natomiast sensacyjny wymiar dzieła. Sama myśl o patrzeniu na rozbrajanie bomby przyprawia o szybsze bicie serca, kiedy oglądamy to na ekranie, w bezwzględnej ciszy, napięcie chwilami jest nie do zniesienia (acz kilka artystycznych ujęć twórcy mogli sobie podarować).

Jest też miejsce na klasyczną strzelankę, również przedstawioną bardzo sugestywnie, raczej z aptekarską precyzją niż typową dla współczesnego kina brutalnością. Bez zarzutów są ponadto kreacje aktorskie, zarówno pierwszo jak i drugoplanowych ról.The Hurt Locker. W pułapce wojny

Tak naprawdę "The Hurt Locker" to po prostu solidny film wojenny. Ciekawie pomyślany, przyzwoicie zrealizowany, znakomicie zagrany. Tylko tyle. Lub aż tyle.


The Hurt Locker. W pułapce wojny
reżyseria Kathryn Bigelow
scenariusz Mark Boal
zdjęcia Barry Ackroyd
muzyka Marco Beltrami
czas trwania: 131

Joanna Moreno / megafon.pl

Zgłoś błąd lub uwagę do artykułu

Zobacz także

 

 

 

Skomentuj artykuł:

Komentarze mogą dodawać wyłącznie osoby zalogowane.
Jesteś niezalogowany: zaloguj się / zarejestruj się




Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Senior.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Komentarze niezgodne z prawem i Regulaminem serwisu będą usuwane.

Artykuły promowane

Najnowsze w dziale

Polecane na Facebooku

Najnowsze na forum

Warto zobaczyć