26-07-2010
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
"Wenecja" to poetycki, słodko-gorzki obraz o niespełnionych marzeniach.
Bohaterem jest 11-letni Marek, który marzy o wyprawie do Wenecji, dokąd wcześniej jeździła jego rodzina. Niestety, jest rok 1939 i przychodzi wojna. Matka postanawia zabrać chłopaka do mieszkającej w podupadającym pałacyku nad Sanem ciotki. Z czasem pod dachem Weroniki gromadzą się jej wszystkie siostry i ich dzieci, także matka, opiekunka, młoda dziewczyna ze wsi. W zalanej piwnicy budują swoją własną Wenecję. Iście utopijne miejsce, w którym można zapomnieć o wojnie.
"Wenecja" to przede wszystkim film piękny. Misternie dopracowany stylistycznie (wspaniałe fryzury i stroje), pełen zachwycających krajobrazów, nakręcony w fantastycznej "patynowej" tonacji. Zdjęcia Artura Reinharta w pełni zasługują na przyznaną mu podczas minionego festiwalu w Gdyni nagrodę. Nowe dzieło Kolskiego to artystyczna uczta, gdzie z gracją miesza się uroda przyrody, kobiet, dzieci.
Pod tą jakże miłą dla oka przykrywką rozgrywają się jednak dramaty. Sielskie obrazy, jak zabawy na drzewach, karnawał w "Wenecji", bieganie po rosie, przeplatane są krótkimi acz bardzo sugestywnymi i drastycznymi scenami, pokazującymi brutalność tego okresu w polskiej historii. Film Kolskiego to jednak nie tylko dramat wojny, która na rozmaite sposoby dotyka bohaterów, zmienia ich. To także opowieść o trudach dojrzewania, o pierwszych uniesieniach, odkrywaniu się, młodzieńczych doświadczeniach, fantazjach. To ponadto historia kobiet. Kobiet rozczarowanych życiem, szukających miłości i szczęścia, uwikłanych w pozbawione namiętności związki, niechcianych, samotnych.
Kolski stworzył bogaty i kolorowy kolaż wojennych pocztówek, w którym znalazło się miejsce nie tylko na gorycz, smutek, egzekucje i naloty, ale także na śpiew, śniadania na świeżym powietrzu, pierwsze pocałunki i krótkie chwile zapomnienia.
reżyseria: Jan Jakub Kolski
scenariusz: Jan Jakub Kolski
premiera: 2010-06-11
produkcja: Polska
gatunek: Dramat obyczajowy