Strona głównaKulturaTylko Bóg wybacza (Only God Forgives)

Tylko Bóg wybacza (Only God Forgives)

Niektóre wielbicielki talentu i uroku Ryana Goslinga z seansu "Tylko Bóg wybacza" mogą wyjść mocno zdziwione, o ile nie srogo zawiedzione. Inne pokochają go pewnie jeszcze bardziej.
fot.Tylko Bóg wybaczaBangkok. Amerykański gangster Billy (Tom Burke) zostaje pobity na śmierć przez ojca własnej ofiary - nastolatki, którą zgwałcił i zabił. Jego brat Julien (Ryan Gosling) chce się zemścić, ale rezygnuje, gdy poznaje okoliczności zdarzenia. Innego zdania jest matka braci, Crystal (całkowicie odmieniona przez kostium i makijaż Kristin Scott Thomas). Chce krwi. Choć prosta fabuła rodzi takie możliwości, "Tylko Bóg wybacza" nie ma za wiele wspólnego z hollywoodzkim thrillerem, trzymającym nas na skraju fotela w trakcie projekcji.

To nie jest film, który pozwala łatwo się do siebie przekonać. Daje za to ogromne pole do popisu dla tych, którzy lubują się w rozkładaniu kina na części pierwsze. To, po prostu, idealna propozycja na zajęcia pod tytułem "analiza dzieła filmowego" dla przyszłych krytyków i recenzentów, a także ćwiczenie formalne - zarówno dla reżysera i scenarzysty, jak i aktorów, operatora, kompozytora...

Nicolas Winding Refn bierze na warsztat swój ulubiony temat - męskości i brutalności. Za punkt wyjścia obiera klasyczny motyw - zemsty. Doprawia go skomplikowanymi koligacjami rodzinnymi oraz mafijno-policyjnymi potyczkami. Wszystko to polewa sosem teorii psychoanalitycznych oraz tradycją bardzo szeroko pojętego azjatyckiego kina akcji i medytacji, kina gatunku. Plan przemienia w scenę, aktorów filmowych w swoiste kukiełki (w tym dziele Gosling - celowo - ogranicza swój warsztat do… jednej miny: "smutnego spaniela"), a ruchomy obraz w statyczne i wystudiowane, przeestetyzowane i symetryczne kadry. Ten film rozgrywa się bardziej w strefie idei, może halucynacji, snu, niż w świecie rzeczywistym.

Część widzów znajdzie się w swoim żywiole, ulegnie hipnotycznej sile zanurzonych w czerniach i czerwieniach zdjęć Larry'ego Smitha oraz przenikającej trzewia muzyki Cliffa Martineza. "Tylko Bóg wybacza" to dzieło, które może oddziaływać na widzów wręcz fizycznie. Dla innych pozostanie jednak eksperymentem - godnym podziwu ze względu na swoją precyzję, bogactwo możliwości interpretacyjnych, ale też nieco pretensjonalnym, irytującym i męczącym.

Dagmara Romanowska / megafon.pl

Zgłoś błąd lub uwagę do artykułu

Zobacz także

 

 

 

Skomentuj artykuł:

Komentarze mogą dodawać wyłącznie osoby zalogowane.
Jesteś niezalogowany: zaloguj się / zarejestruj się




Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Senior.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Komentarze niezgodne z prawem i Regulaminem serwisu będą usuwane.

Artykuły promowane

Najnowsze w dziale

Polecane na Facebooku

Najnowsze na forum

Warto zobaczyć

  • Uniwersytety Trzeciego Wieku
  • Hospicja.pl
  • eGospodarka.pl
  • Aktywni 50+
  • Oferty pracy