07-07-2014
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Pora na realizację śmiałych pomysłów przyszła na początku stycznia 1950 roku. Sam wynajął małe pomieszczenie w budynku położonym przy 706 Avenue w Memphis, które wkrótce potem zaaranżował na wielofunkcyjne, profesjonalne studio nagraniowe (większość sprzętu stanowiącego wyposażenie studia zostało wyprodukowanego przez firmę Presto Recording Corporation. Na wyposażeniu studia znajdował się m.in. mikser z czterema wejściami na mikrofon i piątym tzw. multi selektor - wejście/wyjście, magnetofon Ampex 350 oraz kilka mikrofonów). W realizacji tego projektu Phillipsa wspierała jego wieloletnia przyjaciółka, dziennikarka radiowa i była Miss Radia Memphis, Marion Keisker (ta sama o której kilka lat później Elvis powiedział, „nie byłoby tu mnie , ani tej konferencji, gdyby nie ta Pani").
Nowo otwarta placówka została nazwana pierwotnie SUN Recording Service. Według informacji przedstawionych na oficjalnej stronie SUN Records nazwa ta (SUN) miała odzwierciedlać „wieczny optymizm" Phillipsa i symbolizować „Nowy dzień. Nowy początek".
Chcąc przez kilka pierwszych miesięcy utrzymać się na rynku przedsiębiorczy Sam Phillips nagrywał początkowo dosłownie wszystko (w myśl hasła promującego jego nowe studio: „Nagrywamy wszystko, wszędzie i kiedykolwiek") - wliczając w to m.in. śluby, pogrzeby, ważne wystąpienia czy występy lokalnych chórów. Przez cały czas dbał także o to by studio było otwarte dla młodych miejscowych talentów. „Pośród pierwszych ludzi, których nagraliśmy było kilku Murzynów z Memphis", wspominał Judd Phillips. „Wielu z nich miało prawdziwy talent, wykorzystywało oryginalne pomysły".
Jedną z pierwszych prawdziwych gwiazd SUN Recording Service był Jackie Brenston, czarnoskóry muzyk i wokalista rythm'n'bluesowy, który w marcu 1951 roku w towarzystwie grupy Turner's Kings Of Rythm Ike'a Turnera zarejestrował w studiu Sama Phillipsa swoją kompozycję „Rocket 88" (przez niektórych uważaną dzisiaj nawet za pierwszy utwór rock'n'rollowy). Grupę miał polecić Phillipsowi sam B.B.King.
„Rocket 88" zostało zrealizowane przez wydawnictwo Chess Records, z którym obok Modern Records, Sam Phillips współpracował w tamtym czasie. Nagranie odniosło olbrzymi sukces docierając w krótkim czasie do pierwszego miejsca w amerykańskim zestawieniu najlepszych utworów rythm'n'bluesowych Tygodnika Billboard i utrzymując się na tej pozycji przez blisko cztery tygodnie.
Po Brenstonie do studia zaczęli pukać kolejni, wybitni muzycy - Little Junior Parker (jako pierwszy wylansował późniejszy przebój Presley'a „Mystery Train"), Bobby Bland czy Chester ‘Howlin Wolf' Burnett. „Nasz pomysł rozpoczął nowe szaleństwo", stwierdził Judd Phillips na kartach książki „Prywatne życie Elvisa". „Nazywali to rock'n'rollem. Lecz w rzeczywistości wszystko ruszyło się dopiero wtedy gdy znaleźliśmy odpowiedniego piosenkarza - Elvisa", dodał.
Zanim jednak Presley przekroczył progi SUN Recording Service Sam Phillips zdecydował się na kolejny ważny krok w swojej karierze. 27 marca 1952 roku z pomocą Jima Bulleta z Bullet Records (Phillips współpracował z tym przedsiębiorstwem płytowym przed rokiem 1952) otwarł swoją własną wytwórnię płytową, SUN Records, w której produkował i sprzedawał single nagrywanych przez siebie artystów o prędkości 78 obrotów na minutę. Na dziesięciocalowych płytach naklejał charakterystyczną (by nie powiedzieć - legendarną już dzisiaj) żółtą etykietę z nazwą wytwórni i okalającą ją pięciolinią z nutami.
Początkowo nowy interes Phillipsa nie dawał dużych pieniędzy. Z czasem jednak albumy wydawane przez SUN Records zaczęły zyskiwać coraz większą popularność. „...nasze płyty R'n'B były sprzedawane na całym Południu", skwitował brat właściciela wytwórni.